Zaraz po ogłoszeniu transferu Alexandra Isaka do Liverpoolu za astronomiczną sumę 125 milionów funtów, zaczęły się pojawiać pytania o sensowność takich wydatków. Czy kluby piłkarskie nie przesadzają z kwotami, które wydają na piłkarzy? Czy rzeczywiście można oczekiwać, że Isak będzie w stanie uzasadnić tę cenę, czy to tylko kolejny przypadek przepłaconego gracza? Ktoś mógłby powiedzieć, że piłka nożna stała się bardziej biznesem niż sportem, ale może to także kwestia tego, że kluby potrzebują takich graczy, by utrzymać konkurencyjność? Jakie są wasze przemyślenia na ten temat?